piątek, 28 lutego 2014

Relacja z turnieju im. Mariana Bernaciaka "Orlika" w Puławach


Dnia 22 lutego 2014 r. mamy przyjemność wziąć udział w turnieju im. Mariana Bernaciaka ps. "Orlik" w Puławach. Organizatorem tego przedsięwzięcia są znani nam ze Straży Marszu Niepodległości działacze Narodowych Puław.

Wczesnym rankiem, około godziny 6 wyruszamy samochodem do Zamościa. Tam busem wynajętym wcześniej przez ONR Zamość ruszamy do Puław. Na miejscu jesteśmy około godziny 10, czyli w sam raz na rozpoczęcie turnieju. Na miejscu melduje się łącznie osiem składów z całej Lubelszczyzny, a są to: Narodowe Puławy, ONR Lublin, ONR Zamość, Straż Marszu Niepodległości Pluton Lubelski, Młodzi Patrioci Chełm, Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w Lublinie, Patriotyczny Dęblin oraz my.

Turniej poprzedza odmówienie modlitwy "Pod Twoją Obronę". W trakcie rozgrywek rozdane zostają ulotki przedstawiające postać Mariana Bernaciaka.

Drużyny drogą losowania rozdzielone są na dwie grupy, z których do półfinałów wychodzą po dwie najlepsze drużyny z każdej. Pierwszy mecz rozgrywamy z Patriotycznym Dęblinem, wygrywając go 5:1. Kolejnym przeciwnikiem jest ONR Lublin, pada wynik taki sam jak w naszym pierwszym meczu. Po dwóch meczach i zapewnieniu sobie awansu do półfinałów przychodzi czas na najtrudniejszego przeciwnika, zwycięzcę pierwszej edycji turnieju - TG Sokół. Po bardzo zaciętym i wyczerpującym meczu remisujemy go 1:1. Warto nadmienić, że jako jedyni nie przegraliśmy z "Sokołem". Z grupy wychodzimy z drugiego miejsca, przegrywając pierwsze ilością bramek.

O miejsce w finale walczymy z Młodymi Patriotami Chełm. Mimo szybko strzelonej przez nas bramki przegramy ten mecz 5:2. Gorycz porażki słodzi nieco fakt, że przegrywamy z dobrze nam znaną i lubianą grupą Młodych Patriotów. Spodziewaliśmy się lepszego wyniku, jednak zabrakło nam zmienników i po trzech 14sto minutowych meczach, w tym bardzo ciężkim z Sokołem grając bez zmian opuszczają nas siły. Oczywiście nie poddajemy się i walczymy do końca.

Zdobycie trzeciego miejsca wymagało od nas jeszcze jednego wysiłku - pokonanie ONRu Zamość. Mimo że znamy się bardzo dobrze i razem przyjechaliśmy na turniej, to o sentymentach nie było mowy. Cały mecz trwała sportowa walka, my grając kolejne spotkanie bez zmienników momentami nie czuliśmy nóg. Mimo to udało nam się doprowadzić do remisu 1:1 i w efekcie karnych. Każda drużyna wystawiła po trzech strzelającym. Udało nam się wykorzystać wszystkie trafienia, koledzy z Zamościa raz nie pokonali naszego bramkarza. Zdobyliśmy trzecie miejsce, z czego jesteśmy niezmiernie zadowoleni. Oczywiście w przyszłym roku uzupełniamy skład o ławkę rezerwowych i walczymy o zwycięstwo!

Turniej zwycięża TG Sokół, drugie miejsce zajmują Młodzi Patrioci Chełm.

Dziękujemy Narodowym Puławom za organizację Turnieju, a także wszystkim drużynom za sportową walkę!

SPORT NAUKA NACJONALIZM!

niedziela, 23 lutego 2014

1 marca - Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych"

Pierwszego marca obchodzić będziemy Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". W związku z tym udostępniamy informacje o planowanych obchodach:

Tomaszów Lubelski:



Lublin:


Zamość:


Zachęcamy do wzięcia udziału w obchodach i zgłębiania historii Żołnierzy Wyklętych!


Przypominamy także o trwającej akcji "TAK DLA RONDA ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH W TOMASZOWIE LUBELSKIM"


wtorek, 11 lutego 2014

RELACJA Z OBCHODÓW 63 ROCZNICY ŚMIERCI JANA LEONOWICZA "BURTY" - GALERIA







RELACJA Z OBCHODÓW 63 ROCZNICY ŚMIERCI JANA LEONOWICZA "BURTY"

Dnia 9 lutego 2014 roku przypadła 63 rocznica śmierci Jana Leonowicza ps. "Burta".

Zbieramy się o godzinie 13:30 na rynku naszego miasta aby rozdać mieszkańcom miasta 100 ulotek zawierających informację o "Burcie". Nasza akcja spotyka się z pozytywną reakcją mieszkańców, wszystkie osoby przyjmują ulotki, chętnie czytając ich treść.

Następnie chwilę przed godziną 14 dołączają do nas członkowie Tomaszowskiego Klubu Miłośników Historii oraz Tomaszowskiego Szwadronu im.1 PK KOP. Punktualnie o godzinie 14 razem wyruszamy do Nowin, gdzie obok miejsca, w którym zamordowano "Burtę" znajduje się tablica pamiątkowa poświęcona jego postaci. Około godziny 14:30 wszyscy docieramy na miejsce, zbieramy się pod tablicą pamiątkową i zaczynamy oddolnie zorganizowaną uroczystość. Członkowie Tomaszowskiego Klubu Miłośników Historii jak i osoby z Tomaszowskiego Szwadronu im.1 PK KOP zaciągają wartę honorową przy tablicy poświęconej "Burcie". Następnie członkowie organizacji Narodowy Tomaszów Lubelski składają biało-czerwony wieniec w hołdzie Janowi Leonowiczowi "Burcie", zapalając przy tym znicze w kolorze białym i czerwonym. Znicze składają również członkowie Tomaszowskiego Klubu Miłośników Historii jak i Tomaszowskiego Szwadronu im.1 PK KOP. Chwilę później dzięki petardom hukowym przygotowanym przez zgromadzonych następuje kilka salw honorowych. Na koniec uczestnicy uroczystości (w tym również kilkoro okolicznych mieszkańców) robią sobie kilka pamiątkowych fotografii (możecie je Państwo zobaczyć w galerii z tego dnia, którą udostępniliśmy na swoim fanpage) a jeden z członków Tomaszowskiego Klubu Miłośników Historii w ciekawy sposób opowiada o postaci "Burty" przytaczając wiele anegdot i ciekawostek dotyczących jego postaci. *

W drodze powrotnej osoby z Narodowego Tomaszowa Lub. zatrzymują się po drodze w Błudku, gdzie znajduje się cmentarz wojenny, na którym pochowani są żołnierze AK pomordowani przez oddziały NKWD w obozie umiejscowionym w tej miejscowości. Oddajemy im hołd poprzez zapelenie zniczy oraz chwilę modlitwy.

Tego dnia Narodowy Tomaszów Lubelski reprezentuje 8 osób.

*Szczególne podziękowania należą się tym osobom z Tomaszowskiego Klubu Miłośników Historii jak i z Tomaszowskiego Szwadronu im.1 PK KOP, które przybyły na miejsce uroczystości jeszcze przed nami i uprzątnęły miejsce pamięci Jana Leonowicza "Burty", ponieważ pomimo powagi tego miejsca i to nawet w taki dzień lokalne władze nie wpadły na pomysł aby uprzątnąć miejsce pamięci lokalnego bohatera.

sobota, 8 lutego 2014

Jan Leonowicz ps. "Burta"

Jan Leonowicz, ps. „Burta” (ur. 15.01.1912 roku w Żabczu, gm. Poturzyn, zm. 09.02.1951 roku we wsi Nowiny).

Pochodził z rodziny ziemiańskiej, był jednym z dziesięciorga rodzeństwa. Jego dziadek był powstańcem styczniowym. We wrześniu 1939 walczył w szeregach macierzystej jednostki, ranny, powrócił z frontu w październiku 1939. Wstąpił do Służby Zwycięstwu Polski (SZP). Prawdopodobnie od 1942 dowódca sekcji szturmowej „Poturzyn” (jednej z dziewięciu grup bojowych) odcinka „Wschód” Obwodu AK Tomaszów Lubelski. Na przełomie 1943/1944 przebywał w sztabie obwodu znajdującym się na skraju Puszczy Solskiej, w pobliżu leśniczówki Rebizanty nad Tanwią. W 1944 żołnierz „Kompanii Leśnej” ppor. rez. Witolda Kopcia. W ostatnich dniach lutego w Poturzynie oraz 5 i 9 kwietnia 1944 na odcinku Podlodów – Żerniki - Rokitno, w rejonie Steniatyna i Posadowa, brał udział w walkach przeciwko Ukraińskiej Narodowej Samoobronie i UPA. Podczas akcji „Sturmwind II” razem z kilkoma partyzantami przebił się przez trzy pierścienie niemieckiej obławy. W ramach akcji „Burza” znalazł się w szeregach odtwarzanego przez Inspektorat Zamość 9. pp AK.

Po wkroczeniu Sowietów nie złożył broni. Od grudnia 1944 służył jako podchorąży, następnie (na przełomie maja i czerwca 1945) został awansowany do stopnia chorążego. Działał jako oficer broni w strukturach Obwodu Tomaszów Lubelski, Inspektorat Zamość AK – DSZ - WiN. W 1947 Leonowicz nawiązał kontakt z komendantem oddziałów leśnych Inspektoratu Lublin mjr. Hieronimem Dekutowskim i postanowił pozostać w konspiracji. W okresie 1947-1951 działał w strukturach samodzielnego Obwodu WiN Tomaszów Lubelski. Oddział „Burty” rozbrajał milicjantów i ormowców, wykonywał egzekucje na agentach UB, działaczach PPR i PZPR, aktywnych zwolennikach „nowej władzy”, a także na pospolitych bandytach, m.in. 13 IX 1947 r. zlikwidowano działacza PPR w Maziłach, Józefa Petrynę, 25 IX 47 r., w Majdanie Sopockim, przeprowadzono rekwizycję w domu komendanta powiatowego MO, a 5 XII 47 r. zabrano 230 tys. złotych z kasy gminnej w Telatynie. 

10.03.1948 roku partyzanci zlikwidowali komendanta posterunku MO w Rachaniach, w kwietniu, w Witkowie, zastrzelili aktywistę komunistycznego, a przed 1 maja rozpędzili kilka zebrań organizujących obchody robotniczego święta. Podczas takich rozpędzeń aktywiści otrzymywali karę chłosty.
Rok 1950 był bogaty w wydarzenia. Już 25 lutego partyzanci przyszli do Posadowa (gmina Telatyn), i zabrali tamtejszemu ormowcowi pepeszę i naboje. Na początku maja oddział „Burty” przeprowadził rekwizycję w spółdzielni w Rudzie, skąd zabrano pieniądze, buty, płaszcze i ubrania. Partyzanci odjechali furmanką ze śpiewem - „Szła dzieweczka do laseczka” - i rozdali po drodze niemal wszystkie skonfiskowane artykuły mieszkańcom okolicznych wiosek. Dzięki takim akcjom popularność „Burty” była bardzo duża.

Leonowicz zginął 9 lutego 1951 w zasadzce zorganizowanej przez grupę operacyjną UB pod dowództwem sierż. Ryszarda Trąbki, w zabudowaniach swojej przyjaciółki, nauczycielki Władysławy Płoszajówny we wsi Nowiny. Jego zwłoki przewieziono do Tomaszowa, gdzie przez dwa tygodnie wystawione były przed budynkiem PUBP na widok publiczny. Ciało pogrzebano najprawdopodobniej na dziedzińcu PUBP lub na nowym cmentarzu przy drodze do Zamościa.

środa, 5 lutego 2014

Relacja z uroczystości związanych ze 151 rocznicą wybuchu Powstania Styczniowego

W dniu 5 lutego 2014 roku odbyły się uroczystości związane ze 151 rocznicą wybuchu Powstania Styczniowego i tzw. krwawym dniem w Tomaszowie Ordynackim (Lubelskim).
Na uroczystości zorganizowane przez Urząd Miasta, burmistrza oraz Tomaszowskie Towarzystwo Regionalne im. dr  Janusza Petera udaje się trzyosobowa delegacja Narodowego Tomaszowa.  Pierwsza część uroczystości miała miejsce pod Krzyżem Powstańczym przy ul. Żeromskiego. Przybyłe delegacje oraz zgromadzeni mieszkańcy miasta a także poczty sztandarowe z tomaszowskich szkół wysłuchały krótkiego przemówienia, po czym nastąpiło złożenie wieńców.  Po zakończeniu uroczystości pod krzyżem  powstańczym miała miejsce druga część uroczystości. W kościele pod wezwaniem  Zwiastowania NMP odprawiona została uroczysta msza święta w intencji poległych powstańców i pomordowanych przez Rosjan mieszkańców Tomaszowa Lubelskiego.
Jeszcze przed mszą głos zabrał burmistrz miasta Pan Wojciech Żukowski. Przypomniał On historię tamtych krwawych dni oraz podkreślił historyczne znaczenie tamtego dnia dla losów miasta oraz jego mieszkańców. Podczas mszy świętej  ksiądz Prałat Czesław Grzyb, proboszcz parafii pod wezwaniem ZNMP w Tomaszowie Lubelskim wygłosił bardzo mądre i chwytające momentami za serce kazanie.
W dużej mierze nawiązał On do tamtych dni,  wspominał ludzi, którzy okryli się hańbą,  gdyż to właśnie oni w znaczący sposób przyczynili się do wydarzenia jakim była krwawa i zbrodnicza interwencja Rosjan w Tomaszowie Lubelskim dnia 5 lutego 1863 roku. Duchowny nie bał się nazywać rzeczy  po imieniu, zwrócił uwagę na pochodzenie osób, które ogarnięte poczuciem zazdrości i pychy spowodowały to tragiczne w skutkach dla mieszkańców miasta wydarzenie. W homilii wspomniane również zostały środowiska  „budzące się ze snu, które nie pozwolą, aby historia była zakłamywana i zapominana”, co wywołało uśmiechy na naszych twarzach. Równie mocne słowa padły na koniec mszy, gdzie kapłan stwierdził, że ten kto zakłamuje historię jest zwykłym zdrajcą narodu i nie ważne jaki jest jego status społeczny, czy jest to prezydent, czy też zwykły człowiek. Nie ukrywamy naszego szacunku oraz przywiązania do wartości katolickich, jednak musimy jeszcze raz pogratulować księdzu odwagi oraz jak można było zauważyć w trakcie homilii przywiązania do wszystkiego co polskie, do tego co jest dla nas wszystkich najważniejsze. Jak wspominał kapłan, losy Polski oraz losy chrześcijaństwa na naszych ziemiach wielokrotnie przecinały swe drogi i są ze sobą nierozerwalnie związane, z czym w pełni się zgadzamy.
Podczas uroczystości kościelnych obecnych było wiele pocztów sztandarowych, szkół, urzędów, służb mundurowych, przedstawiciele Senatu RP. Pojawiło się również sporo młodzieży z gimnazjów i szkół podstawowych. Co oczywiste nie wszyscy uczniowie byli tam z własnej woli, ale może chociaż część z nich zainteresuje się naszą krwawą, bolesną, ale również piękną i chwalebną historią. Niestety jak to często bywa znalazła się też przysłowiowa łyżka dziegciu w beczce miodu. Sztandar jednej ze szkół podstawowych (Godło i hasła BÓG HONOR OJCZYZNA) zawieszony był na drzewcu odwrotnie. Za przygotowanie sztandaru nie odpowiadają dzieci, lecz nauczyciele. I to właśnie oni powinni zwracać na takie rzeczy uwagę, gdyż takie postępowanie jest oznaką braku szacunku nie tylko dla sztandaru czy symboli narodowych na nim zawartych ale również dla samego siebie.  
Po mszy, wracamy do codziennych obowiązków, mając nadzieję na to, że w przyszłym roku uroczystości wypadną równie okazale lub jeszcze lepiej.